W kazda druga niedziele miesiaca, moi uczniowie – szczenieta i mlode psy do 10 miesiaca zycia, ktore korzystaja z indywidualnych szkolen wraz ze swoimi rodzinami, otrzymuja dodatkowe, darmowe szkolenie socjalizacyjne w grupie. Zajecia odbywaja sie w roznych miejscach: na plazy, w lesie, w miescie oraz oczywiscie na terenie Przystani Liliany. Pomiędzy wiedzę praktyczna wplatana jest spora porcja teorii, która pozwala w zrozumialy sposób połączyć obie drogi w szkoleniu. Socjalizacyjna funkcja niedzielnych spotkań spelnia kilka pożytecznych funkcji, ktore progresuja w przyszlosci lepsza wiedza w „obsłudze” psa dla ich rodzin, poprawą kontaktów towarzyskich psiaków oraz… oczywiście swietna zabawa 🙂

Indywidualne szkolenie szczeniąt odbywa się na różnych poziomach. Poziomy różnicuje temperament, rasa i wiek. Podczas niedzielnych spotkań psy, ktore sa na wyższym poziomie wyszkolenia, daja dobry przyklad koleżankom i kolegom z grupy socjalizacyjnej, młodziaki i ich rodziny podpatruja mechanizmy zachowań podczas wykonywania ćwiczen, szczegolnie tych, ktorych jeszcze nie mialy okazji sie uczyć. Jaki pożytek mają starszaki z kontaktów z młodziakami? Z całą pewnością przykonują się, że ciągnięcie za uszy… wcale nie jest takie fajne! Na szczescie, z tego sie wyrasta 🙂

Na jakie ćwiczenia kładę szczególny nacisk podczas zajęc grupowych?

Buddy - rezygnacja

REZYGNACJA – bez wzgledu na bodzce rozpraszajace, tj. inny pies, czlowiek, rowerzysta, grupa dzieci, rzucona w strone psa atrakcyjna zabawka, smakolyk – to wszystko musi zostac pozostawione na rzecz kontaktu z czlowiekiem. Mamy byc dla psa najbardziej atrakcyjni na swiecie 🙂
Są dwie opcje treningu. Ja preferuje prace z pomocnikiem, ktory podrzuca bodziec rozpraszajacy w stronę psa, jak rowniez go zabiera, gdy pies zwraca się w stronę przewodnika. Mozna wykonywac to cwiczenie rowniez samemu, jednak uwazam, ze zawęża to psu zrozumienie tematu, a poza tym, drugi czlowiek tworzy jednoczesnie efekt wzmacniajacy tego zadania. Dlatego, skupie sie na opisie zadania z pomocnikiem. Opiekun trzyma psa na smyczy. Pomocnik wyrzuca w poblize psa duzy kawałek smakolyka, zabawke lub interesujacy psa przedmiot, a opiekun nie dopuszcza do tego, zeby pies siegnal do wyrzuconego bodźca rozpraszającego. Psy zachowuja sie roznie, niektore szarpia mocniej, niektore stoja tylko na napietej smyczy, wpatrzone w smakolyk lub przedmot. NIE mowimy nic do psa, tylko czekamy spokojnie na to, by popatrzyl w naszym kierunku. Jezeli tak sie stanie, to entuzjastycznie nagradzamy psa, zarowno glosem, dobrym smakolykiem, jak również pozytywnym gestem socjalnym, np: kucnięciem, żeby wyrównać poziom, uśmiechem, delikatnym podrapaniem pod brodą. Jezeli przez dluzszy czas pies nie zwraca sie w nasza strone, wolamy go po imieniu i w chwili gdy zareaguje, rowniez entuzjastycznie nagradzamy. Robimy kilka powtorzen, pamietajac, ze prawdziwy sukces, bezcenny efekt jest wowczas, gdy pies samoistnie skieruje sie w nasza strone, dlatego warto cierpliwie poczekac… Rezygnację należy ćwiczyc dosłownie wszędzie, gdy napotykamy innego psa, rownież tego szczekającego i miotającego się za płotem, w dużych skupiskach ludzi, w zmasowanym ruchu ulicznym, przy tramwajach, metrze, dużej budowie itp. Każdy dzien pracy nad rezygnacja przybliza nasz do celu, jakim jest zrównoważony i nie wyrywający nam rąk ze stawów pies 🙂

Baśka - chodzenie na luźnej smyczy

Chodzenie na luźnej smyczy – to chyba najwiekszy problem wielu wlaścicieli psów. Dlaczego pies ciągnie? Ponieważ pozwala mu się iść w wybranym przez niego kierunku, nie próbując tego zmienić. Wina leży czesto po stronie braku czasu, wiekszość opiekunów wychodzi, szczególnie rano na szybkie siusiu i numer dwa, nerwowo ciągnie i przytrzymuje psa, co skutkuje jeszcze silniejszym napieraniem do przodu. Prowadząc hotelik dla psow, spotykam sie z tym na co dzień. Na dziesięć psów, zaledwie jeden chodzi spokojnie na luźnej smyczy. Uczymy się jak pokonywac ten problem, zarówno na zajęciach indywidualnych, jak i spotkaniach grupowych. Pozytywny skutek, w postaci nie wyrywajacego sie do przodu psa jest możliwy, gdy wykażemy się cierpliwością, wielokrotnymi powtórzeniami i nagradzaniem psa we właściwym momencie.

Tora - komenda siad

Tora - komenda waruj

Lou - nauka pozycji stój

Nauka podstawowych komend, takich jak siad, waruj i stój – to, wydawałoby się jedno z prostszych zadań. Niestety, nie do konca! Wlasciwe przepracowanie komend wymaga pracy w sesjach, gdzie siad, waruj, czy stój nie sa przypadkowe, a prezentowane przez psa 100/100, czyli skutecznie i poprawnie wykonane każdorazowo na komendę. Najczęściej popełniany błąd, to wielokrotne powtarzanie danej komendy, np: siad, siad, siad (sama popelniałam ten błąd 🙂 ) Wykażmy się cierpliwością, dajmy psu szanse wykonac nasze polecenie. Policzmy do 5 i dopiero wowczas powtórzmy jeszcze raz komendę. Słowo siad, to nie to samo co siad, siad, siad… powtarzane jedno za drugim. Szczenięta i młode psy potrzebują czasu na przetworzenie informacji, żeby zaczęły reagować natychmiastowo – trzeba z nimi solidnie popracowac.

Dżek - samokontrola

SAMOKONTROLA – to moim zdaniem bardzo wazny temat, który zamierzam opisac w osobnym poście, opierajac się na swoich spostrzezeniach oraz spostrzezeniach i opiniach doswiadczonych Instruktorow Obedience.

Tobi - zabawa zabawkami

Dżek - różne podłoża i zabawa

Gapa - małe wyzwania sportowe

Gapa i Leo - dostawianie do nogi

Lou - pozostawanie w pozycji.

Tora - pozostawanie w pozycji.

Swietna zabawa, różne podłoża, małe wyzwania sportowe, swiadomośc zadu potrzebna w dostawianiu do nogi, pozostawanie w pozycji – to ważna część pracy ze szczylkami i młodymi psami 🙂

Fin,Baśka,Tolek i Winona na plaży

Socjalizacyjne niedziele, to również wypady na plażę i do lasu. Wkrótce bedziemy dyrygowac ruchem na zatloczonych ulicach dużego miasta 🙂

Przystań Liliany